Oilmedica: maska i odżywka do włosów - olej kokosowy + 8 składników odżywczych (HexxBOX)


Już dobre dwa miesiące temu dostałam możliwość przetestowania produktu Oilmedica. Nigdy wcześniej o nim nie słyszałam, mimo że od 2011 roku jestem na bieżąco z urodowym światem blogerskim... najwidoczniej musiałam coś przeoczyć. Niemniej jednak, dzięki Hexxannie, mogłam sprawdzić ten kosmetyk na własnej skórze.... a właściwie włosach. Jak wypadł? :)

W związku z tym, że nie widziałam z czym będę mieć do czynienia, myślałam, że przyjdzie do mnie najzwyczajniejsza maska do włosów. Okazało się, że kosmetyk nie ma kremowej konsystencji, tylko jest olejem. A przez to, że główny jest składnik to olej kokosowy, formę ma stałą, którą trzeba podgrzać. Ja wsadzam butelkę do umywalki pełnej ciepłej wody.

Najczęściej olejek nakładam na lekko wilgotne włosy (ręce są mokre po trzymaniu butelki pod wodą). Nie szczędzę go sobie... zresztą wiecie, że nie szczędzę sobie kosmetyków do włosów. Przez moje szastanie ilością kosmetyków, a zwłaszcza olei, nie starczają mi one na długo. Myślę, że olej Oilmedica, czyli 200ml produktu, przy moim użytkowaniu wystarcza na maksymalnie 12 olejowań.

w składzie znajdziemy: olej kokosowy, olej słonecznikowy, olej rycynowy, liściokwiat garbnikowy, ekstrakt z ziarna owsa,
wyciąg z lawsonii bezbronnej, ekstrakt z ziela centella asiatica, ekstrakt z liści rozmarynu, olej z trawy cytrynowej, olej z cytryny

Konsystnecja po rozpuszczeniu jest oczywiście oleista, jednak przez to, że nie czekam aż cała zawartość butelki stanie się płynna, w moim odczuciu olej ten jest nieco gęstszy niż typowo płynne oleje. Nie ma to jednak dla mnie żadnego wpływu na rozprowadzanie produktu na włosach. Kosmetyk pachnie bardzo przyjemnie, aczkolwiek intensywnie. Jest to aromat trawy cytrynowej, bardzo rześki. Moim zdaniem pachnie niemal identycznie jak olejek Alverde na końcówki. Lubię ten zapach, jednak zdaję sobie sprawę, że na dłuższą metę może być irytujący.

No ale przejdźmy w końcu do działania. Jestem z niego zadowolona. Co prawda cudów nie czyni i sprawdza się jak większość olei na mojej głowie, ale nie mam mu nic do zarzucenia. Zazwyczaj nakładam go na kilka godzin; czasami na 2, czasami na całą noc. Każda opcja przynosi u mnie podobny efekt. Włosy po nim są ujarzmione, nienapuszone. Końcówki wyglądają stanowczo lepiej niż bez użycia oleju przed myciem. Włosy zyskują na blasku i elastyczności, wyglądają zdrowo. Dodatkowo produkt Oilmedica przyczynia się do lżejszego rozczesywania włosów. Mimo że mam włosy wysokoporowate, olej kokosowy nie tworzył mi na nich puchu.

Nie wiem jednak, czy do niego wrócę. Jest produktem bardzo dobrym, ale ja nie lubię bawić się w rozpuszczanie tego typu kosmetyków. O wiele wygodniej używa mi się płynnych olei. Gdyby był olejem nadzwyczajnym, cudotwórcą chętnie bym go kupowała, jednak działa u mnie tak samo jak 90% olejków do włosów, więc nie widzę sensu zamawiania go specjalnie przez internet.

Produkt do testów otrzymałam dzięki:
1001pasji.com

Miałyście go? Może u Was sprawdził się rewelacyjnie? :)

Cena: ok. 20zł      Pojemność: 200ml      Dostępność: np. Lawendowa Mydlarnia

No comments:

Post a Comment