Włosowa aktualizacja: Włosy po 2,5 roku intensywnej pielęgnacji!


Zdjęcie z lewej zostało zrobione w lipcu 2011, kiedy zaczynałam prowadzić bloga i miałam najgorsze włosy w całym moim życiu :P Były niebywale sztywne i suche, czego na zdjęciu AŻ tak nie widać, ale ogólnie pamiętam, że była tragedia. Kilka miesięcy później się zreflektowałam i zaczęłam olejować włosy, co zresztą robię do dnia dzisiejszego. Niestety obecnie nie mam tyle czasu i zabieg olejowania wykonuję jakoś raz na tydzień, a moje włosy to lubią i mogłabym to robić częściej.

Zdjęcie z prawej zostało zrobione kilka dni temu do dyplomu. Nie podcinałam włosów chyba jakieś 8 miesięcy temu i muszę to niedługo uczynić, ponieważ końcówki nie są w rewelacyjnym stanie, zatem zamierzam się ich pozbyć. Przez całe te 2 lata nie chodziłam do fryzjera często, tylko wtedy, kiedy uznawałam, że przyda się to moim włosom. Zazwyczaj podcinam ok. 5cm włosów - akurat jeśli o to chodzi, to nie żałuję i niepłaczę nad każdym centymetrem. Moje włosy były tak mocno zniszczone, że przyzwyczaiłam się, że muszę podcinać ich sporo. Obecnie końcówki ma raczej przesuszone niż rozdwojone, bo nie rozdwajają mi się jakoś mocno.


Nie walczę też o duży przyrost - czasami stosuję wcierki, ale nie robię tego fanatycznie. I tak widzę, że moje włosy wyglądają coraz lepiej i - jak widać - są coraz dłuższe. Mój cel to linia talii, raczej nie chcę dłuższych. Obecnie nawet nie mierzyłam swoich włosów - do mojego celu brakuje mi jeszcze około roku zapuszczania, czyli mniej więcej 15cm. Jak oceniacie moją przemianę?

No comments:

Post a Comment