Haul - kolorówka: zakupy + wymiana ze zlotu

Ostatnio rzadko kupuję coś z kolorówki. Mnóstwo rzeczy mam i kuszę się tylko na coś, na co miałam ochotę od dłuższego czasu. Tym razem pieniądze przeznaczyłam na paletkę róży z Sleeka - Lace. Kusiła mnie od czasów, kiedy wyszła, także spełniłam swoją zachciankę. Kilka innych swoich róży oddałam. W Biedronce kupiłam też lip tint Bell. Jestem z niego zadowolona, jednak wydaje mi się, że jakość jest gorsza od tych dostępnych normalnie w standardowych szafach Bell. Ten nie jest długotrwały i potrzeba około 4-5 warstw, żeby kolor był intensywny.


Pozostałe rzeczy to owoce wymian ze zlotu, na którym ostatnio byłam i który opisywałam tutaj. Przygarnęłam kilka lakierów, kilka cieni do powiek... co nieco do ust i podkład Bourjois Healthy Mix. Najbardziej cieszę się z tego ostatniego, bo zawsze chciałam go wypróbować, ale nigdy nie skusiłam się na zakup. Co prawda na wymianę szły ciemne odcienie podkładów i mój Bourjois to nr 55, jednak on wcale aż taki ciemny nie jest. Jak będę mocno opalona po Woodstocku (miejmy nadzieję, że będę) to powienien być ok :)
  

Dajcie znać, czy używałyście którejś z tych rzeczy i co sądzicie :))


No comments:

Post a Comment